
Stare rodzinne tradycje
Na początku XX wieku Franciszek Świątek i jego żona Zofia zatrudnili się w fabryce Union Textile zbudowanej w Częstochowie przez grupę francuskich przemysłowców z branży włókienniczej. Była to olbrzymia jak na ówczesne czasy fabryka zajmująca się całym procesem przetwórczym wełny.
W dalszych latach znaleźli zatrudnienie w tej fabryce synowie Franciszka i Zofii – Czesław i Leon.
Gręplarnia
Tuż po zakończeniu II wojny światowej Czesław Świątek założył w Częstochowie prywatną gręplarnię, która dobrze się rozwijała do czasu, gdy władze PRL skutecznie zajęły się zwalczaniem „prywatnej inicjatywy”. Czesław zmuszony był ograniczyć produkcję i przystąpić z całym zakładem i maszynami do spółdzielni produkcyjnej. Dla ratowania budżetu domowego Czesław wraz z żoną zajęli się chałupniczym szyciem kołder.
Szycie kołder
Synowie Czesława Jerzy i Janusz we wczesnej młodości pomagali nieco ojcu w jego zakładzie i nabyli sporo praktycznej wiedzy w tej dziedzinie. Potem poszli na studia, założyli własne rodziny, pojeździli nieco po świecie. Ojciec z czasem zamknął swój zakład, przeszedł na emeryturę i zmarł w 1983 r.
Stonart
W 2016 r. starszy syn Jerzy Świątek zainteresował się właściwościami wełny alpak i postanowił odnowić stare tradycje rodzinne. Zorganizował przerób tego drogocennego surowca i ręczne pikowanie i szycie kołder zgodnie z najlepszymi regułami rękodzieła i starych wzorów sprzed pół wieku.